Marzysz o pracy w Biedronce, ale niekoniecznie od rana do wieczora? A może studia, dzieci, pies i zajęcia z jogi nie pozwalają ci na pełen etat? W takim razie 3/4 etatu w Biedronce może być twoim złotym środkiem. Tylko… ile właściwie można na tym zarobić? Czas rozwiać te wątpliwości! Przygotuj się na porcję konkretów podaną w lekkostrawnej formie.
Co to właściwie znaczy 3/4 etatu i ile godzin to jest?
Zanim zaczniemy liczyć złotówki, warto zrozumieć, z czym mamy do czynienia. 3/4 etatu to – jak sama nazwa wskazuje – 75% pełnego wymiaru czasu pracy. Jeśli standardowy etat to 40 godzin tygodniowo, to ty przepracujesz 30 godzin. Czyli dokładnie tyle, żeby mieć czas na przyjemności, ale jednocześnie móc sobie pozwolić na coś więcej niż makaron z ketchupem.
W praktyce może to wyglądać różnie – niekoniecznie 6 godzin od poniedziałku do piątku. Czasem jest to bardziej patchworkowy grafik. Ale zawsze masz pewność, że nie przekroczysz tych 30 godzin tygodniowo. Brzmi nieźle, prawda?
3/4 etatu Biedronka zarobki – konkretne kwoty
Przejdźmy do sedna – czyli pieniążków. Tu nie ma lania wody, są konkretne liczby. Jak podaje sama Biedronka, na początek w 2024 roku pracownik etatowy może liczyć na wynagrodzenie rzędu 4300 zł brutto miesięcznie w zależności od lokalizacji i stażu. Co więc z 3/4 etatu?
Prosto z kalkulatora – 4300 zł brutto x 0,75 = 3225 zł brutto. A na rękę (czyli to, co najbardziej nas interesuje) to około 2480-2550 zł netto miesięcznie. Oczywiście – im większe miasto, doświadczenie i staż w sieci Biedronka, tym te liczby mogą być jeszcze sympatyczniejsze. Kto by pomyślał, że kilka godzin mniej może dać całkiem przyjemną wypłatę?
Dodatki, benefity i bonusy – czy coś jeszcze wpada?
Oczywiście, masz rację – nie samą podstawą człowiek żyje. Praca w Biedronce, nawet na 3/4 etatu, to także dostęp do wielu benefitów. Są bony świąteczne, paczki dla dzieci, prywatna opieka medyczna (LuxMed, nie pani Halinka i witamina C) oraz karta MultiSport – bo jak już masz trochę więcej czasu, to warto spocić się nie tylko przy wykładaniu towaru.
Nie zapominajmy też o premiach za frekwencję, niemało zresztą znaczących. W bonusach rocznych, w zależności od wyniku sklepu i osiągów zespołu, również można się załapać na dodatkową gotówkę. Czyli wypłata to nie jedyna finansowa niespodzianka w miesiącu!
Dla kogo 3/4 etatu to strzał w dziesiątkę?
Nie da się ukryć – 3/4 etatu to opcja, która kusi wielu. Kto skorzysta na niej najbardziej? Studenci, którzy oprócz pracy próbują opanować materiał z całego semestru w trzy dni przed egzaminem. Młode mamy i ojcowie, którzy po nocnych czuwaniach przy ząbkujących maluchach cenią każdą godzinę snu. Ludzie po 40-tce, którzy chcą wrócić do pracy na spokojnie lub ci, którym zwyczajnie nie pasuje klasyczny wyścig szczurów.
Praca na 3/4 etatu w Biedronce to elastyczność, nie rezygnując z finansowej stabilności. A przy tym – szansa na życie poza pracą. No dobra, głównie na Netflixa i picie kawy w ciszy, ale też się liczy!
Jak widać, 3/4 etatu Biedronka zarobki to temat, który warto wziąć pod lupę. To nie tylko mniej pracy, ale i więcej czasu dla siebie – przy jednoczesnym zachowaniu sensownej wypłaty. Rachunku za mieszkanie nikt za ciebie nie zapłaci, ale dzięki temu modelowi zatrudnienia możesz spokojnie płacić czynsz, a jeszcze zostanie na pizzę w piątek.
Jeśli więc nie jesteś fanem wyciskania się jak cytryna przez 40 godzin tygodniowo, to może warto rozważyć tę opcję? Biedronka od lat jest jednym z największych pracodawców w Polsce – a zrównoważony czas pracy tylko zwiększa jej atrakcyjność. I kto wie – może 3/4 to właśnie twoja magiczna liczba?